Poznajmy się lepiej!
Przygodę z odchudzaniem zaczynałam od zera. W pewnym momencie mojego życia osiągnęłam 80 kg i miałam już dość. Nie byłam w stanie udźwignąć niepochlebnych komentarzy, uszczypliwości i znaczących spojrzeń.
Byłam bardzo zagubiona i nie wiedziałam jak zacząć. Dieta wydawała mi się dużym wyzwaniem, a ćwiczenia na siłowni pod obstrzałem spojrzeń wydawały mi się nie do osiągnięcia. W przypływie motywacji postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.
Musiałam nauczyć się wszystkiego od początku – jak komponować swoje posiłki, liczyć kalorie, a przede wszystkim jeść normalnie.
Próbowałam wszystkiego, zaczęłam przeglądać internet w poszukiwaniu coraz to lepszego sposobu na zgubienie zbędnych kilogramów.
Chwytałam się morderczych treningów i przelewałam hektolitry potu. Niestety, bezskutecznie. Mimo morderczych treningów, precyzyjnego liczenia kalorii, nadal tkwiłam w ciele, którego się wstydziłam.